zygmunt napisał:
Oj ,Sarenko napewno Ani jest miło, ale to Andrzej Sikorowski reszta jest ok.
Oczywiście masz rację, połknęłam 2 literki, ale już jest wszystko ok, dzięki
Ostatnio edytowany przez SARNA (02-09-2009 19:41:55)
Offline
ogłoszenie z q4 oddam za darmo
Oddam za darmo a nawet z dopłata 10 zł ex męza ktory zawala mi katy >Facet calkiem do uzytku jeszcze nie pali --czasem wciaga dym w towarzystwie-pije malo-juz nie moze wiecej-rozmowny tez nie jest ale ma zalety.jest na diecie wiec je malo i rzadko malo chodzi ( na butach zaoszczedzisz -przemieszcza sie po miescie autem -boi sie autobusow .generalnie po przegladzie j zarowno kardiologa jak i stomatologa -orzeczenie: do uzytku zewnetrznego
Offline
Administrator
http://wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska-fel … cyklistach
O wstrętnych cyklistach
Intensywne, choć jeszcze zimowe promienie słońca, zachęciły cyklistów do wystawienia swoich okropnych maszyn z domowych pieleszy. Trzeba więc uważać, bo plaga rowerów wkrótce zaleje miasto. Tylko nagła gołoledź może przetrzebić szeregi tych drogowych i chodnikowych terrorystów.
Są dwa rodzaje rowerzystów. Pierwszy - najłagodniejszy dla otoczenia - to rowerzysta okazjonalny - człowiek spełniony, używający roweru do niedzielnych przejażdżek po okolicy, często wraz z rodziną. Prowadzi normalne życie, dojeżdża do pracy samochodem, bo wie, że ze spoconym tyłkiem i niemiłą świadomością bycia przejechanym na ulicy przez kierowcę autobusu, ciężko potem spędzić osiem godzin w pracy. Rower jest wielce OK, ale tam, gdzie się przydaje – w lesie lub nad morzem.
Drugi typ to rowerzysta fanatyk – noszący dumnie specjalne obcisłe ciuchy, podkreślające w przypadku mężczyzn drobne genitalia. Taki rowerzysta pała nieustanną żądzą topienia kolejnych pieniędzy w błoto – chce coraz to nowych ścieżek rowerowych, mimo że na normalne drogi i chodniki nie ma już kasy. Rowerzysta – fanatyk uważa, że na drodze, w otoczeniu prawie kilkutonowych samochodów, ma takie same prawa. Sądzi, że wpadając z dużą szybkością na ulicę, jest doskonale widoczny dla samochodów, która akurat korzystają z zielonej strzałki. Nie zdaje sobie sprawy, że uwypuklona odzieżą krzywizna kręgosłupa ucierpi w przypadku stłuczki. No i wspomniane genitalia nie będą już takie jak kiedyś. Człowiek ogarnięty idiotyzmem praktycznego zrównania praw kierowców samochodów i rowerów na drodze, oraz codziennego pedałowania do pracy przez pół miasta, cierpi też na chorobę eko - terroryzmu. Uważa bowiem, że gdy wszyscy z nakazu władzy przesiądą się na rowery, świat będzie lepszy.
Niestety, tak nie będzie. Nawet komuniści w ZSRR stawiali na inne rozwiązania, choć również dyskusyjne. Cywilizacyjna plaga cyklistów nie zauważa, że pędząc rowerem po chodniku jest się zagrożeniem dla pieszych, bardziej nawet niż samochody. Za kilka dni przejście gdańskim chodnikiem będzie ryzykiem graniczącym z brawurą. Jakie jest na to rozwiązanie? Najwyższy czas zająć ścieżki dla rowerzystów, zaparkować tam swoje samochody. Miasto wreszcie będzie odkorkowane i przez to bardziej „eko”.
Jacek Pauli
Offline
Użytkownik
Myślę Darku że masz tylko częściową rację.Jest i trzecia grupa rowerzystów,którzy jeżdżą zgodnie z przepisami kodeksu drogowego,przeprowadzają rowery po pasach,jężdżą nie po chodnikach ale jezdnią,nie używają komurek i Mp3 podczas jazdy itd.Są to oczywiscie "Cyklisci" z Włocławka.
Ostatnio edytowany przez zygmunt (11-03-2011 07:52:11)
Offline
Wyssali z wielu życie
Zabrali godność nam
Stworzyli kraj żebraków
Twierdząc, że wszystko gra
Z uśmiechem na ekranie
Szyderców leci show
Lwie paszcze otwierają
Pożerać ciągle chcą
Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy
Gdy mordy swe utuczą
Kolejni pchają się
W koryta ryje włożą
I zaczną doić Cię
Lecz karmy wnet zabraknie
I w stołki wbiją kły
A role się odwrócą
I kopa damy im
zajrzyjcie tu zawsze zanim pójdziecie na wybory http://www.youtube.com/watch?v=h0oHUjpb10s
Offline