Ojciec z synkiem byli na spacerze w górach. W pewnej chwili chłopiec potknął sie i upadł krzycząc: - AAhhhhhh!!! Ku swemu zdziwieniu, usłyszał glos w górach, który odpowiedział: - AAAhhhhhhhhhhh!!! Zdziwiony krzyknął: - Kim jesteś!? Otrzymał odpowiedź: - KIM JESTES? Rozzłoszczony krzyknął - Tchórz! Odpowiedz brzmiała: TCHÓRZ ! Spojrzał na swojego ojca pytając: - O co tu chodzi tato? Ojciec śmiał sie mówiąc: - Posłuchaj uważnie - sam głośno krzyknął: - Podziwiam Cię! - a glos odpowiedział: "PODZIWIAM CIE!" Znowu krzyknął: - Jesteś najlepszy! - A glos odpowiedział: "Jesteś najlepszy!" Zaskoczony malec nic nie rozumiał. Wtedy to ojciec wyjaśnił: - Ludzie nazywają to ECHEM, lecz tak naprawdę to GLOS STWORZENIA Odpowiada Ci zawsze tym, co mówisz lub z siebie dajesz. Twoje życie jest po prostu odbiciem Twoich słów i czynów i zawsze otrzymujesz zwielokrotnione wynagrodzenie. Jeśli pragniesz otrzymać więcej miłości, daj ja wpierw! Jeśli pragniesz poprawić jakość swojego życia, zmień je. Życie zapłaci Ci zawsze tym, co w nie sam wniosłeś.
|
Taka sobie bajeczka
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał: - Dlaczego płaczesz? Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą. - To Twoja siekiera? - zapytał - Nie - odpowiedział drwal. Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę, pytając drwala czy to jego. - Ta również nie jest moja - odparł drwal. Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę. - A może ta? - Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal. Bóg byl zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał: - Dlaczego płaczesz? Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody. Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez. - To Twoja żona? - zapytał - Tak - odparł drwal Bóg się na poważnie zdenerwował: - Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona! Drwal odparł: - Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym 'nie' gdy pokazałeś mi Jennifer Lopez - wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz.
Jeśli znowu powiedziałbym 'nie', poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną - powiedziałbym 'tak', a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. A ja, Panie, jestem tylko biednym drwalem. Nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem 'tak' za pierwszym razem...
Jaki z tego morał? Ano morał z tego taki, ze jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze(!) w pożytecznym i szczytnym celu..... :)
|