Prośba do Andrzeja.Umieść trochę informacji o zwiedzanych przez nas obiektach bo ja nie chcę czegoś pomieszać.Dzięki.

O Boże... jak widzę coś takiego to niezmiennie mówię (z pełną tego słowa świadomością!) - oby temu, co coś takiego robi łapy uschły natychmiast!, a Andrzej w swoim przewodniczeniu i zaznajomieniu nas z historią Rachcina i jej mieszkańców... brawa!

Ciekawa wycieczka i relacja z niej.
Brzydkie jest tylko ostatnie zdjęcie, ale taka jest niestety smutna rzeczywistość.

Oto Polska!!!
Tak wyglądają lasy w pobliżu zabudowań